LINDA HESSE – Ich bin ja kein Mann jest utworem niemieckim, w którym młoda kobieta kieruje słowa do swojego byłego chłopaka, który ją zostawił. Twierdzi, że nie jest mężczyzną i nie będzie za nim płakała. Ubierze się wyzywająco, po czym pomaluje usta szminką i pozwoli się uwodzić innym mężczyznom. Z jej słów można wywnioskować, iż po stracie ukochanego jest nieszczęśliwa, jednak nigdy się nie poddaje, będzie twarda, nie da po sobie poznać bólu jaki ją ogarnął. Uważa, że teraz jest już sama, więc może się bawić tak, aby znowu poczuła się szczęśliwą.
Nie jestem przecież mężczyzna…
Z natury przyjęte jest, że faceci nie płaczą. Jednak od tego stwierdzenia również zdarzają się wyjątki. Każdy kto naprawdę był zakochany bez wzajemności chociaż raz uronił łzy bez względu na płeć. Nasza bohaterka z tej piosenki tak bardzo cierpi, że nie chce jej się żyć, jednak nie daje tego po sobie poznać. Pokazuje się z tej mocnej strony, dając przykład innym nieszczęśliwie zakochanym dziewczynom.” Tego kwiatu jest pół światu” mogła by rzec, jednak każde rozstanie boli, lecz warto myśleć pozytywnie i skupiać się na tym co będzie, a nie na tym co było. Bardzo pouczająca piosenka dedykowana dla wszystkich cierpiących osób. Z pewnością poprawi humor nie jednej zagubionej nastolatce, której się wydaje, że każdy chłopak to ten jedyny na całe życie. Jak na utwór niemiecki jest moim zdaniem wpadająca w ucho. Ciekawa melodia i proste słowa, które z łatwością zrozumiemy z tekstu.